[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Zaraz przekonasz się... - mruknął chrapliwie, zerwał się z łóżka i pchnął mnie tak mocno, że
padłam na plecy unosząc z rozmachem obie nogi do góry. Wtedy pociągnął węzeł tasiemki,
która przytrzymywała mi majtki na biodrach, chwycił oba końce nogawek i jednym ruchem
zerwał je z mojego ciała. Poznać było, że ma w tej czynności olbrzymią wprawę.
Następnie rozwarł mi uda, nachylił się nisko, zaczął z widocznym zachwytem wpatrywać się w
moją szczelinkę i próbował rozszerzyć ją palcami. Lecz szczelinka była mocno ściągnięta.
Ałun działał zna-
137
komicie. Lord chciał wepchnąć w nią palec, lecz zwarłam kolana i krzyknęłam zasłaniając
obiema rękami dziewicze oczęta:
- Oj, co pan robi? To boli! Tam jest zamknięte. Ja się wstydzę. Nie wolno, to bardzo nieładnie z
pana strony tak zaglądać. Poskarżę się cioci!
Ta ostatnia grozba poskutkowała, ale tylko w ten sposób, że do-skoczył do lichtarza i
zdmuchnął obie świece, po czym w ciemności rzucił się na mnie i ciężkim cielskiem przytłoczył
102
do pościeli. Dysząc i sapiąc jak wół, zaczął na ślepo dzgać swoim patyczkiem ściągnięte
wejście do dziurki, a gdy wreszcie udało mu się natrafić na nie i gdy naparł brzuchem, aby
wepchnąć się do środka, zaczęłam go odpychać i krzyczeć przerazliwie:
- Boli, oj, bardzo boli! Błagam, niech pan przestanie... Oj! Coś mi tam pęka...
Naprawdę bolało! Zbyt gorliwie posmarowałam to miejsce ałunem. Nawet patyczek nie mógł
tam wejść. Zaczęłam więc nie na żarty bronić się. Oczywiście nie żałowałam paznokci.
Drapałam ostro jego plecy i nawet ugryzłam go we włochatą rękę, lecz nie czuł bólu.
Przeciwnie - moja rozpaczliwa obrona sprawiała mu przyjemność. Lubił gdy dziewica się
broni. Tylko to mogło go podniecić.
A kiedy zaczęłam wydzierać się w niebogłosy: -  Ciociu, ciotecz-ko kochana, gdzie jesteś? -
zatkał mi usta łapą i kłuł dalej biedną moją dziurkę.
Wówczas sięgnęłam pod brzeg poduszki. Z radością znalazłam zbawienny pęcherzyk,
poderwałam się w górę i wycisnęłam go od spodu między uda.1 Pęcherzyk pękł z głośnym
trzaskiem, że nawet głuchy musiałby to usłyszeć. Trysnęła krew, która zwilżyła otwór. Resztę
pęcherzyka wyrzuciłam za łóżko. Patyczek Cartera nareszcie wszedł do końca. Był tak cienki,
że ledwo go teraz czułam.
- Oj, pękło! - zapiszczałam ze strachu i rozpłakałam się gorzko, ale patyczek był głuchy na
moje skargi.
Przesuwał się miarowo i energicznie tam i z powrotem, z krótkimi przerwami na odpoczynek, a
rytm jego ruchu śmiesznie mi przypominał brzmienie mojego panieńskiego nazwiska: - Bum-
cyk... bum-
-cyk-cyk... bum! - i znowu od początku: - Bum-cyk... bum-cyk-
-cyk... Bum!
Lord tłoczył mnie tak mocno, że łóżko trzęsło się i skrzypiało w spojeniach desek. Mlaskał przy
tym językiem jak gdyby smakował bardzo apetyczną potrawę. Byłoby to nawet wesołe, gdyby
nie ciężar jego ciała, dławiący mi dech w piersiach i namiętne pocałunki, którymi oślinią! mnie
szczodrze.
Jęczałam jednak nadal i drapałam raz po raz jego plecy. Jeżeli ból
138
sprawił mu przyjemność, dlaczego miałam mu tego żałować? Raniłam go do krwi z dobrego
serca.
Dopiero gdy zaczął gwałtownie przyśpieszać ruchy przestałam opierać się i jęczeć. Objęłam
go miłośnie za szyję i zaczęłam szeptać z
rozkoszą:
- Ojej, jakie to przyjemne... Ojej, jakie to dobre... Uj! Uj! Błagam, mocniej, mocniej... Oj,
cudownie, bosko. Proszę pana, jeszcze trochę, troszeczkę głębiej, o tak, tak! Nie wytrzymam!
- zaczęłam szybko naśladować jego ruchy - lecz w przeciwnym kierunku.
103
Moje namiętne szepty i objęcia wyraznie mu pomogły. Rzucił się nagle w górę, spadł na mnie
tak ciężko, że mało nie złamał mi krzyża, ryknął chrapliwie i drgnął całym ciałem. Ja też tak
samo rzuciłam się, ryknęłam i drgnęłam, a kiedy przestał się poruszać, również spoczęłam w
bezruchu wydając nadprogramowo głębokie westchnienie zadowolenia i ulgi, jakie na pewno
powinna w jego pojęciu wydawać każda dziewica, gdy dzięki niemu przestaje być dziewicą.
Długą chwilę odpoczywał na mnie wyciągnięty wygodnie jak na materacu, potem wstał i
zapalił świece. Obejrzał swój biedny zakrwawiony patyczek, pózniej moją zranioną dziurkę i [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • soundsdb.keep.pl