[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tak jak Bennett. Na samą myśl o Andym poczułam znajome
ukłucie w żołądku.
Chloe zaczęła coś mówić, ale uniosłam rękę.
Daj spokój. Wiem, że Bennett od początku miał się na
baczności przed Andym, nawet jeśli nie chciał się w to mieszać.
Jeszcze zanim się poznałyśmy, podejrzewałam, że Andy mnie
zdradza. Nie chciałam, żebyście się spotykali, żebyś nie widziała,
jak bardzo się pogrążam.
Jej spojrzenie przygasło i zanim jeszcze otworzyła usta,
wiedziałam, co ma zamiar powiedzieć.
Kochanie, nie musiałam znać go osobiście, by wiedzieć,
że to niemoralny facet. Nikt nie musiał. Tylko dzięki tobie
zachowywał pozory przyzwoitości.
Przełknęłam kilka łez.
Czy fakt, że spędziłam z nim tyle lat, coś o mnie mówi?
%7łe byłam głupia i ślepa?
Powróciłam myślami do obiadu w Evereście w naszą
pierwszą rocznicę. Andy spóznił się o pół godziny, przyszedł,
przesiąknięty mocnymi perfumami. Taki banał. Gdy zapytałam go,
czy był z kimś innym, odpowiedział: Mała, gdy nie jestem z tobą,
zawsze jestem z kimś innym. Po prostu takie mam życie. Ale teraz
jestem tutaj .
Jak mi się wtedy wydawało, miał na myśli to, iż kiedy nie
jest ze mną, pracuje. Ale w istocie wtedy chyba jedyny raz był ze
mną szczery, mówiąc o innych kobietach.
Nie powiedziała Chloe, potrząsając głową. Byłaś
młoda; gdy go spotkałaś, musiał wydawać ci się nierealny. Jest
uroczy jak diabli, Saro, z całą pewnością. Ale niedobrze zmieniać
wszystko tak gwałtownie i nawet o tym nie rozmawiać. Naprawdę
wszystko u ciebie w porządku?
Skinęłam głową.
Naprawdę.
Andy dzwoni?
Wpatrzyłam się w pędzel w swojej ręce i włożyłam go z
powrotem do puszki.
Nie.
Martwi cię to?
Może trochę. Chciałabym, żeby po moim odejściu zdał
sobie sprawę z tego, jak namieszał. Miło by było usłyszeć, jak się
płaszczy. Mimo to jednak prawdopodobnie nie odebrałabym
telefonu. Nigdy do niego nie wrócę.
Co zrobił, gdy mu oznajmiłaś, że odchodzisz?
Wrzeszczał. Groził spojrzałam w okno i
przypomniałam sobie wykrzywioną z wściekłości twarz Andy ego.
Jego gniew zwykle mnie uspokajał, ale ostatnim razem coś we
mnie pękło. Wyrzucił moje ubrania na ulicę i wypchnął mnie za
drzwi.
Chloe zaskoczyła mnie, ciskając pędzel na plastikową folię,
nie dbając o to, gdzie poleci. Podeszła do mnie i zamknęła w
mocnym uścisku.
Mogłaś go zrujnować.
Podejrzewam, że ostatecznie sam to sobie zrobi. Po prostu
chciałam odejść uśmiechnęłam się w jej ramię. I zmusiłam
pełnomocnika rodzinnego do eksmitowania go. Gazetom się to
spodobało. Przecież dom był mój, pamiętasz?
* * *
Dobrze było to wszystko wyrzucić z siebie. Chloe nie były
obce bolesne przeżycia; przez cały czas naszej rozmowy o Andym
pamiętałam, jak nieco ponad rok wcześniej nagle porzuciła Ryan
Media, zamknęła się w swoim mieszkaniu i przez tydzień z nikim
nie kontaktowała. Gdy w końcu zadzwoniła, opowiedziała mi
wszystko, co zdarzyło się między nią a Bennettem jak zaczęli
swój potajemny romans i jak postanowiła, że musi od niego odejść.
To był dla mnie odkrywczy moment, ale w sposób
całkowicie błędny. Jej postanowienie porzucenia pracy i
poświęcenie związku tylko umocniło mnie w postanowieniu, by
patrzeć na rzeczywistość przez pryzmat Andy ego. Chciałam nadal
ciężko pracować nad tym związkiem dla nas obojga. Bennett
okazał się właściwym facetem dla Chloe, razem wszystko
posklejali, a Andy nigdy nie postąpiłby tak ze względu na mnie.
Myślenie o moim byłym wzbudzało we mnie niesmak, a
rozmowa o nim sprawiła, że poczułam w jelitach ołowianą kulę,
która nie chciała zniknąć, niezależnie od tego, jak wiele pokojów
pomogłam pomalować Chloe albo ile kilometrów przebiegłam
wzdłuż rzeki tego dnia.
Przez krótką chwilę zastanawiałam się, czy nie zadzwonić do
Maxa, ale odpowiedzią na jeden problem nigdy nie jest stwarzanie
innego. Może poprzednio zapraszał mnie na kolację, lecz nie
dlatego, że chciał się zaangażować. On też nie będzie dla mnie tym
właściwym.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]