[ Pobierz całość w formacie PDF ]
(pokręca liry)
5. «Twe oczy zajdÄ… mgÅ‚awo,
jak z ciebie krwi utoczÄ™;
zabiłeś ty starszego,
legnij od ciosu mego.
Miecz kowani o krzemiony
po rękojeść, po koral wprawiony,
lela lela, u skał,
gdzie gad Å‚ożysko miaÅ‚».
AOPUCH
(pokręca liry)
6. «Ja ginÄ™, a ty pomnij,
krasa, młoda, urodna;
matka nam powiadała,
że cię znajdę chowała,
porzuconÄ… w szuwarach
na wiślanych moczarach,
tyÅ› jest rusalna wodna,
o ciebie siÄ™ upomni woda».
ZMIECH
102
(pokręca liry).
BALLADA 2.
AOPUCH
1. Co noc,
co świetlaną noc
na skałach owo jęka,
rumoty szarpią głaz,
glina się zeschła pęka,
pobrzeże pryska w grób;
gdy mgły ustąpią rano,
znać czarną ziem skopaną,
znać ślady wiela stóp.
ZMIECH
(pokręca liry)
2. «Ja pójdÄ™, ja zobaczÄ™,
przyniosę ci okółek,
przyniosÄ™ ci usznice,
z bursztynich gron przyczółek,
dwie na pierś okrążnice;
na skałach gad ma leże,
do jaskiÅ„ zstÄ™pu strzeże».
AOPUCH
3. Chłop leci na brzeg wody,
ukrywa się za kłody
i czeka;
a tu noc, cichość głucha;
chłop czeka, czeka, słucha:
na światło gad się zwleka
z jamy, z czeluści
ku wodzie;
okami Å‚ypie
jak człowiek,
rzÄ…sÄ… mruga u powiek;
Å‚apczywie wodÄ™ chlipie,
a cielsko wrzÄ…ce kapa;
a potem idzie, stÄ…pa
na kopie rÄ…k
wyniosły,
gdzie kwiaty w krÄ…g
zarosły
u głazu;
miodnego kwiaty ślazu
i pokrzyw badyl bujny;
łapą kamień odwali,
zyzem popatrzy czujny
i grzebie Å‚apÄ… dalej.
103
ZMIECH
(pokręca liry)
4. «Nie skarby byÅ‚y w grobie,
pod głazem, pod kamieniem;
nic nie przynoszÄ™ tobie,
krasawico;
jeno sobie nalazem
miecz spory,
z koralową głowicą,
leżeniem
zerdzewiały; -
wezmÄ™ %7Å‚mijowy miec,
pójdę wkiedy na skały,
wezmę porać o twarde krzemiony
po rękojeść, po koral wprawiony,
lela lela,
aż bÄ™dzie ostro siec».
BALLADA 3.
AOPUCH
(pokręca liry)
I. Wiślan,
król wód,
Wiślanie, najstarszej córze,
przykazał spory miecz
wyporać o twarde krzemiony
ze rdzy, z krwawice czerwony.
Welesie, świeć,
jak świetli miecz
kralica złotobrewa,
jak świetli miecz i śpiewa:
«Welesie, Å›wieci,
ociec miecz dał
szyroki,
u białych skał
ze rdzawy myć powłoki;
lela lela,
aż będzie jasność bić,
Welesie, Å›wić».
ZMIECH
(pokręca liry)
II. Wiślan,
król wód,
Wiślanie, najstarszej córze,
przykazał rdzawy miecz
wyporać o twarde krzemiony
104
po rękojeść, po koral wprawiony,
kaj Wawel na stromym zboczu,
w fale nurzajÄ…c bary,
odbija w wód przezroczu
gród.
Welesie, świeć,
jak ostrzy miecz
kralica złotobrewa,
jak ostrzy miecz a śpiewa
u białych skał:
«Ociec mi daÅ‚
kralowy miec
o krzemień kować
u białych skał,
lela lela,
aż będzie ostro siec.
Płyń falo, płyń,
leć głosie, leć,
Książnicu, świeć
w kowany miec
u białych skał,
lela lela,
aż bÄ™dzie ostro siec».
AOPUCH
(pokręca liry)
III. Ratar w złotym pancerzu
zaszedł z góry do dziewy,
jak nocne wodzi śpiewy
i miecz rdzawy wybiela
na piachu,
na wybrzeżu:
«lela lela,
Weles świecący stój,
lela,
póki noc długa,
Wój Krak miłosny mój!
Jutro będę pracować,
dalej ze rdzy miecz kować,
holela, dziś całować,
dzisia kochać».
(Tu się zdrzemnęli grajcy starzy,
ku lirom głowy chylą;
coÅ› im siÄ™ widzi, coÅ› siÄ™ marzy,
coÅ› zjawy im siÄ™ mylÄ….
CoÅ› przed oczyma im siÄ™ snuje,
jako marzenie senne,
a głowy, gęsią kołysane,
już ciążą jak kamienne.
105
%7Å‚e jacyÅ› wielcy woje idÄ…
we szatach powłóczystych,
że się nad starcem wojem chylą,
parom podobni mglistym.
%7łe z toreb jabłka biorą krase
i woń się staje miła,
woń, jako kiedyś w lotnym sadzie,
gdy pora żyzna była.
%7łe laski chylą nad głowami
pośpionych w stypie gości
i że znikają, jako widma,
na nocy i ciemności.
Drzemią znużeni grajcy starzy,
ku lirom chylą głowy;
coÅ› przed oczami im siÄ™ snuje,
jako marzenie senne,
a głowy, gęślą kołysane,
już ciążą jak kamienne).
WANDA
Posnęli - gdy się ockną - biada -
hej, mnie dostrzeże gromada. -
Jak ujść, jak ujść - och, pęta!
Czyżem cale przeklęta?
Dłoń wiążą ostre sznury,
porą do krwie, do kości.
Mnie życie, mnie weselę,
mnie gody, mnie radości!
Precz od nich, od tej Martwice
okrutnej - chce mej ofiary.
Jak się ocalić? - hej, zabiją mnie!
O falo moja ty wiślana,
ty, co tam płyniesz w dole;
o przyjdz i wez mnie, ukochana. -
A i to śmierć! Zmierć wszędy!
Jak ujść, jak ujść, siły ustają. -
Zabić, zabić mnie mają!
(W pętach, jak była uklękła
pomiędzy leżącą zgrają,
czołga się w kąt świetlicy,
wśród mroków zapadłej nocy,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]