[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wieku znakomity historykQinJDÅ‚ugosz_«A-sMroich Rocznikach czyli kronikach
stawnego królestwa polskiego oraz w nowym %7ływocie świętego Stanislawa, przypisując
Bolesławowi uprawianie sodomn) podczas siedmioletniego pobytu Polaków na Rusi.
Niezależnie od tego początki zatargów między królem i biskupem autor uzasadnia
upomnieniami, jakie Stanisław miał kierować pod adresem Szczodrego za
cudzołóstwo i porwanie Krystyny, żony rycerza Mścisława, co miało wywołać oburzenie
dumnego władcy. Na tym tle pisarz szeroko rozbudował opowieść o procesie o wieś
Piotrawin, występującą już w pierwszych żywotach. Nie ma potrzeby dodawać, że
historia Krystyny i sprawa cudzołóstwa króla są wymy-
95
słem Długosza, który dla tych wątków nie mógł znalezć podstawy w całej znanej mu
wcześniejszej tradycji pisanej. Niemniej podkreślić trzeba, że nawet ten autor, którego
dzieło należy do czołowych osiągnięć historiografii europejskiej XV wieku, znając
dokładnie Kronikę Anonima Galia, w opisie konfliktu ani jednym słowem nie nawiązał do
jego relacji, pomijając ją całkowitym milczeniem. Na Janie Długoszu kończą się
średniowieczne relacje
0 sprawie świętego Stanisława". Przegląd wszystkich kolejnych zródeł, które mniej lub
bardziej dokładnie opisują ją, prowadzić musi do jedynie zasadnego wniosku, o
którym już wspomniałem, że poza samą datą roczną konfliktu, zanotowaną przez różne
polskie roczniki, tylko dwa teksty mog§ stać jsiÄ™^ podstawÄ… analizy naukowej dla
rekonstrukcji przebiegu wypadków w 1079 r.: Kronika Anonima Galia i Kronika Mistrza
Wincentego. Wszelka interpretacja samych tekstów zródłowych jest możliwa dopiero
po dokonaniu oceny stopnia wiarygodności przekazów, stanowiących podstawę tej
analizy. W ocenie wiarygodności, obok wielu innych kwestii szczegółowych,
któreliistoryk musi sobie wyjaśnić, zasadnicze znaczenie ma ustalenie miejsca
1 czasu powstania zródła oraz określenie ogólnej jego wiarygodności, czyli stopnia
zaufania do przekazywanych przez nie informacji. Nie wchodząc w wiele problemów
szczegółowych, zajmiemy się przeto bliżej obu głównymi przekazami i ich autorami.
Pierwsza Kronika polska jest dziełem nie znanego z imienia mnicha benedyktyńskiego,
który prawdopodobnie przybył z prowansalskiego klasztoru w Saint Gilles w 1091 r. do
nowo założonej jego filii w Samo-gyvar na Węgrzech i stamtąd, około 1106-^1107 r.,
przyjechał do Polski na dwór Bolesława Krzywouste-go. Wiele wskazuje na to, że nie
miał on tutaj żadnej
96
oficjalnej funkcji i że jedynym jego zadaniem miało być napisanie kroniki, czy raczej
biografii Krzywoustego, chociaż liczni badacze wiążą go z kapellą bądz z kancelarią
książęcą. Kronika pisana była głównie w Krakowie i tamtejsze środowisko, przede
wszystkim dworskie, stanowiło dla kronikarza podstawowe zródło informacji o
przeszłości, chociaż nie jest wykluczone, że bywał on i w północnych częściach kraju,
sądząc po szczegółowych wiadomościach, jakie miał o walkach Bolesława
Krzywoustego z Pomorzanami. Dzieło Anonima Galia, bo takie miano nadano w naszej
historiografii anonimowemu przybyszowi z odległej Prowansji, .nawiązując do kraju jego
pochodzenia, powstało w la-jach llOTjulUg. Składa się ono z trzech ksiąg, z których
pierwsza stanowi tło historyczne traktujące o dziejach dynastii piastowskiej, począwszy
od ich legendarnych początków aż do momentu narodzin właściwego bohatera Kroniki
Bolesława Krzywoustego w 1085 r. Księga druga zawiera opis młodości tego
księcia, a księga trzecia przedstawia pierwsze lata jego samodzielnych rządów,
kończąc się nagle w toku relacji o wypadkach z połowy 1113 r. Wydaje się, że pierwsza
księga pisana była w latach 1107 1108, po czym kronikarz przerwał pracę na jakiś
czas i następnie podjął ją ponownie. Dla nas istotna jest pierwsza księga. W niej
zawarty został między innymi opis panowania Bolesława Szczodrego i jego konfliktu z
biskupem Stanisławem. Istnieje uzasadnione domniemanie, że pisarz, odtwarzając
dzieje pierwszych Piastów, korzystał jedynie z dwóch zródeł pisanych, a mianowicie
z zaginionego dzisiaj %7ływota świętego Wojciecha, z którego zaczerpnął opis zjazdu
gnieznieńskiego w roku 1000, i z nieistniejącej również dziś redaltcji Rocznika kapituly
krakowskiej, który oprócz dostarczenia Anonimowi pewnego zasobu krótkich,
sięgających nawet czasów Miesz-
97
k'a I, wiadomości z życia dynastii i Kościoła, umożliwił mu, dzięki dokładnemu
datowaniu zapisek, właściwe uszeregowanie ich w czasie. Poza tymi nielicznymi
zródłami pisanymi
nował jedynie tradycją dworską*...przechowującą pieczołowicie pamięć o
wcześniejszych dziejach piastowskich oraz dodatkowymi informacjami, dostarczanymi
mu przez ludzi nie związanych już bezpośrednio z dworem książęcym. Mimo wszystko
krąg jego informatorów był dość ograniczony, na co wpływ miała też okoliczność, że
kronikarz w toku pisania pierwszej księgi nie znał języka polskiego i mógł komunikować
się jedynie z tymi, którzy potrafili posługiwać się łaciną. W środowisku dworskim
człowiekiem, który w powstaniu całego dzieła odegrał pierwszorzędną rolę i który
troskliwie opiekował się przybyszem, był kanclerz KraywoustegoJlJ\|ichał, z potężnego
rodu możnowład-^zegó~~Awdanców. W liście wstępnym do pierwszej księgi jego
jednego autor nazwał swoim współpracownikiem" i sprawcą podjęcia tej prac y".
Michała uznać przeto należy za głównego informatora pisarza o przeszłości dynastii,
ponieważ miał on dostęp do wszystkich znajdujących się na dworze zabytków pisanych"
z czasów minionych, a ponadto pozostawał w bezpośrednim kontakcie z księciem i
należał do jego najbliższych doradców. Ród Awdańców, który w czasach Bolesława
Szczodrego zaliczał się do czołowych stronników króla, za jego następcy stracił na
znaczeniu, gdy do głosu doszli przeciwnicy zegnanego władcy, i dopiero w okresie
rządów Krzywoustego ponownie odzyskał dawną pozycję. Na jego dworze Awdańcy
obsadzili najważniejsze stanowiska. Michał był kanclerzem .książęcym,
Skartaimir - - palatynem, czyli wojewodą stojącym na ezeh ,v:-3k polskich, a był
jeszcze Stary Michał", za-pewne senior rodu, o którym Gali wyraża się z peł-
* Bolesław Zmiały
98
nym szacunkiem i wyjaśnia, że do jego rad przychylali się wszyscy, włącznie z księciem
Bolesławem. Wydaje się prawdopodobne, że przynajmniej ów Stary Michał" doskonale
pamiętał czasy Szczodrego i być może przebywał wówczas w kręgu najbliższych jego
współpracowników. Można przypuszczać, że dość surowy, ale w sumie sympatyczny
obraz Bolesława II, przekazany w Kronice, jest wynikiem tonu relacji, które Anonim
odczuwał w ich opowieściach i wspomnieniach z tamtych czasów. Krzywousty mógł
[ Pobierz całość w formacie PDF ]