[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pudrem. Wykupiłam chyba wszystkie opakowania, zwykłe i te z
małymi pączkami, a potem poszłam do domu i zjadłam je, popijając
sześcioma szklankami mleka i oglądając powtórki z Love Lucy w
telewizji.
Zachichotał, wyobrażając sobie Misty skuloną na kanapie i
obsypaną pudrem z pączków, i żałował, że nie było go w tym czasie u
jej boku. %7łałował, że to nie on przeszukiwał sklepy o trzeciej nad
ranem w poszukiwaniu rzeczy, które zaspokoiłyby jej zachcianki
kulinarne.
- A co z dzieckiem? Jakie to uczucie mieć w sobie nowe życie?
Misty oblizała wargi i jej piersi uniosły się, kiedy wciągnęła
głęboko powietrze.
- Naprawdę chcesz wiedzieć? - spytała.
- Oczywiście. - Bardziej niż cokolwiek innego.
- Przerażające.
Zciągnął brwi. Nie była to odpowiedz, jakiej się spodziewał.
- Każdego dnia - ciągnęła - budzę się i widzę nową zmianę, jaka
zaszła w moim ciele. Moje piersi stają się coraz większe, brzuch się
zaokrągla, a ręce i stopy zaczynają puchnąć. A potem pojawiają się
myśli o tym, jak malutkie jest moje dziecko.
47
Anula
ous
l
a
and
c
s
Przykryła dłońmi jego rękę, która nadal spoczywała na jej
brzuchu.
- Wiem, że z dnia na dzień staje się coraz większe, ale nadal jest
bardzo malutką, zupełnie bezbronną istotą, zależną całkowicie od
mojej opieki przez całe dziewięć miesięcy. Martwię się każdym
kęsem, który wkładam do ust. Martwię się, czy dostatecznie się
wysypiam, czy noszÄ™ odpowiednie buty, czy nie siedzÄ™ za blisko
telewizora... - Na jej twarzy pojawił się wyraz prawdziwej troski i
ścisnęła go mocniej za rękę. - To znaczy bardzo uważam, naprawdę, i
popatrz, co się stało... i tak wylądowałam w szpitalu.
Wyobrażasz sobie, co by mogło być, gdybym nie uważała na
każdy posiłek i na każdy swój krok?
Głos jej zadrżał, a on sięgnął, by zetrzeć łzę z jej rzęs.
- Doskonale się spisujesz - zapewnił ją. - Po prostu za ciężko
pracowałaś, nawet jeśli robiłaś to dla dziecka.
Jej usta nadal drżały, więc przycisnął do nich własne, mając
nadzieję, że zmyje pocałunkiem wszelkie wątpliwości, jakie mogła
mieć co do swoich matczynych umiejętności. Jego wargi były
delikatne, pełne pocieszenia, spijające z jej ust słodki nektar. Nie
pożerał jej tak, jak pragnęło tego jego libido.
Kiedy odsunął się, z jej twarzy zniknęła niepewność, a w zamian
za to pojawiła się namiętność równie silna jak ta, która płonęła w jego
wnętrzu.
- Czułaś już, jak się rusza? - spytał zupełnie niezdziwiony
drżeniem własnego głosu.
48
Anula
ous
l
a
and
c
s
Przytaknęła i gest ten sprawił, że przeszyło go podniecenie.
- Dasz mi znać, kiedy się to znowu stanie? Też chciałbym to
poczuć.
- Oczywiście - szepnęła.
Teraz, kiedy zdobył już odpowiedzi na najbardziej go nurtujące
pytania, mogli przejść do spraw o wiele przyjemniejszych. Rzucił jej
łobuzerskie spojrzenie i wstał, unosząc ją pod ramiona i kładąc na
łóżku. Wyciągnął się obok niej, podziwiając piękno jej ciała i myśląc
o tym, co chciałby z nią robić. Tego wieczoru pewnie nie uda im się
zaliczyć całej listy, ale mieli przed sobą mnóstwo czasu. Przy
odrobinie szczęścia będą mieli dla siebie całe morze czasu. Przesunął
palcami po jej włosach i rozłożył brązowo-złociste loki na poduszce.
- Czy mówiłem ci ostatnio, jaka jesteś piękna?
- Nie przypominam sobie - uśmiechnęła się. Wsunął palec pod
ramiączko jej biustonosza i powoli zsunął je w dół. Potem zrobił to
samo z drugim.
- Jesteś piękna, wiesz o tym.
Wygięła się nieco, kiedy sięgnął ku jej plecom, żeby rozpiąć
biustonosz. Uwolnił piersi, a bielizna opadła na podłogę.
- Pomyślałem tak, kiedy zobaczyłem cię po raz pierwszy. Byłaś
na scenie wśród innych tancerek i choć wszystkie były atrakcyjne, ty
się wyróżniałaś.
- Ja też cię zauważyłam - wyszeptała. - Widziałam cię co chwila
w migoczącym świetle, szukałam cię wzrokiem.
49
Anula
ous
l
a
and
c
s
Wbiła paznokcie w jego bicepsy, a jej oddech stał się urywany,
gdy pieścił jej piersi. Pamiętał, co mu powiedziała, i uważał, by nie
być zbyt brutalnym. Zsunął ręce w dół i chwytając koronkowe
majteczki, zdjął je z jej bioder. Misty poruszyła się, pomagając mu
ściągnąć bieliznę przez stopy z uroczymi, pomalowanymi na różowo
paznokciami.
- Teraz twoja kolej, żeby się rozebrać - przypomniała mu, kiedy
zaczął całować jej usta.
- Mhm. Pozwól, że się tym zajmę. Będziesz tutaj, kiedy wrócę,
prawda? - Uśmiechnął się do niej szeroko, wiedząc doskonale, że
nigdzie siÄ™ stÄ…d nie ruszy.
- Postaram się nie uciec - zażartowała.
Kiedy Cullen odsunął się od łóżka, zdejmując spodnie, skarpetki
i buty, Misty podsunęła się nieco wyżej, opierając się wygodnie na
poduszkach jak egipska królowa oczekująca atencji swojego
niewolnika.
Był teraz zupełnie nagi i zbliżył się do niej niczym dziki kot do
swej ofiary. Nie potrzebował lustra, by wiedzieć, że jego wzrok aż
płonie z pożądania, które pulsuje w każdym centymetrze ciała, rozpala
krew, podnosi temperaturę i budzi męskość. Nie czekał już dłużej.
Zatracił się w swojej egipskiej księżniczce.
- Cóż - odezwała się, ścierając z czoła małe kropelki potu. - To
był z pewnością imponujący sposób na przywitanie mnie w twoim
domu.
50
Anula
ous
l
a
and
c
s
Zaśmiał się, przytulił ją jeszcze mocniej i odgarnął za ucho
kosmyk brązowych włosów, odsłaniając niebieskozielony kolczyk.
- To nie było przywitanie w krainie domowego seksu - rzekł. -
To był tylko jeden z bonusów, jaki możesz otrzymać, kiedy za mnie
wyjdziesz.
Zesztywniała w jego ramionach, a on, zanim zdążył spojrzeć w
jej błyszczące oczy, rzekł:
- Wyjdz za mnie, Misty. Powiedz, że się zgadzasz.
51
Anula
ous
l
a
and
c
s
ROZDZIAA SZÓSTY [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • soundsdb.keep.pl