[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Poppy odetchnęła nerwowo, gdy wyszedł. Czy wyjazd z nim to błąd, czy gorzej będzie odmówić
sobie tych kilku dni, zanim skończy się przygoda?
ROZDZIAA TRZYNASTY
Paryż& zatęskniła Chloe. Wiesz, że to marzenie każdej dziewczyny? Paryż z przystojnym
milionerem, kolacje, wino, zaloty.
Poppy wykładała do gablotki ciasto z rodzynkami i wiśniami.
Rafael jedzie w interesach. Mnie zabiera dla rozrywki.
Nie wierzę. Uwielbia cię. Ani się nie obejrzysz, a przed tobą uklęknie. Zobaczysz. A Paryż to
najlepsze miejsce na oświadczyny.
Nie oświadczy się z ciężkim sercem stwierdziła Poppy. Minie tydzień w Paryżu i zaraz mnie
przegoni, dając na pocieszenie coś z biżuterii. Pewnie nawet sam tego nie wybierze.
Chloe przyglądała się pochmurnej Poppy.
Naprawdę się w nim zakochałaś.
Jak pierwszy raz tu wszedł, myślałam, że to największy idiota na świecie. Nie można polegać na
pierwszym wrażeniu. Pod tą zimną maską jest naprawdę czuły.
To w czym problem?
Nie obchodzę go, a przynajmniej nie tak, jak bym chciała.
A po co się spieszyć? Znasz go zaledwie tydzień lub dwa. Daj mu czas.
Ale jeżeli tak naprawdę nie zależy mu na mnie? Poppy w końcu wypowiedziała swoje obawy.
Może chce mnie tylko oczarować, żebym sprzedała mu dom?
Myślisz, że posunie się do takiej podłości?
Nie wiem& A co zrobił Oliver? Nie spodziewałam się. Może przyciągam facetów, którzy myślą,
że mogą mydlić mi oczy.
Jesteś jak dziecko we mgle. Uważaj, kochana. %7łyj każdym dniem. Korzystaj z życia.
Wszędzie latasz prywatnym odrzutowcem? zapytała Poppy Rafaela w poniedziałek, gdy
opuszczali Londyn.
Nie lubię czekać na odprawę. To strata czasu.
Jak psy przyzwyczają się do tych luksusowych hoteli, to nie będą chciały zostać gdzie indziej.
Będę musiała kupić im miski ze złota albo srebra.
Poppy nie wątpiła, że będzie się dobrze bawić. Po ostatnich kilku nocach spędzonych z Rafaelem,
jej ciało przepełniała rozkosz. Dzisiaj rano wszedł z nią pod prysznic. Tylko na niego spojrzała, a już
rozpływała się w środku.
W samolocie steward podał im szampana i kanapki, potem zamknął drzwi, by zapewnić im
prywatność.
Zastanawiałeś się kiedyś, jak twoje życie by się różniło, gdybyś się urodził w innej rodzinie? Bez
forsy jak lodu?
Nie mam pieniędzy jak lodu.
Może nie, ale nie musisz się martwić o jedzenie.
Ktoś pomyśli, że bogatym jest łatwo, ale pieniądze wywołują inne problemy. Jak ten, który
wspomniałaś pierwszego dnia.
Jaki?
%7łe pewnie nie śpię w nocy i zastanawiam się, czy ludzie lubią mnie za to, kim jestem, czy za
pieniądze.
Nie powinnam. Wtedy jeszcze cię nie znałam. Wyciągałam błędne wnioski.
Pogłaskał jej dłoń.
Ja na twój temat też.
Lubię cię dla ciebie samego, nie dla pieniędzy. Moglibyśmy jechać do Paryża samochodem albo
nawet pociągiem czy autobusem, i wcale by mi to nie przeszkadzało.
Uśmiechnął się lekko, głaszcząc palcem jej policzek.
Jesteś słodka.
Tak naprawdę myślisz, że jestem strasznie naiwna.
Dlaczego tak sądzisz? obruszył się.
A skąd mam wiedzieć, czy tą wycieczką do Paryża nie chcesz wyciągnąć ode mnie pałacyku?
Naprawdę tak myślisz?
Nie zaprzeczysz, że nadal go chcesz.
Oczywiście, że chcę, ale to nie ma związku z naszym romansem.
Poppy chciała mu wierzyć. I to bardzo. Ale skąd miała znać jego motywy? Szczerze przedstawił
swoje intencje. Niełatwo go było odwieść od celu. Grał, żeby wygrać.
Nie zamierzam go sprzedać. Nie obchodzi mnie, ile masz prywatnych odrzutowców ani ile mi
dasz szampana. Nie sprzedam mojego domu nikomu.
Rafael rozpiął pas i wstał zniecierpliwiony.
Naprawdę myślisz, że posunąłbym się do tego? spytał. Myślisz, że kim jestem?
Jesteś bardzo zdeterminowany. Podstępny, gotowy na wszystko i twardy, a przynajmniej tak prasa
cię przedstawia.
I ty wierzysz w to, co piszą? zaśmiał się cynicznie.
Chcę wierzyć, że twoje motywy są szczere. Ale skąd mam wiedzieć, że chcesz mnie dla mnie
samej?
Podszedł do niej i uniósł jej podbródek.
Nie zaprzeczam, że zależy mi na wdowim pałacyku. Nie mogę realizować planów rozbudowy
dworu bez niego. Ale sprawa między nami to co innego.
Odpiął jej pasy i podniósł ją.
Chcę ciebie, ma cherie. Pragnąłem cię od pierwszego wejrzenia.
Ale na jak długo? Jego przelotne związki nie wróżyły dobrze małżeństwu, dzieciom i długiemu,
szczęśliwemu pożyciu. Lecz jako niepoprawna romantyczka miała nadzieję, że go zmieni. Ile kobiet
marzyło tak samo?
Poppy odsunęła te wątpliwości i uśmiechnęła się do niego kusząco, zabierając się za węzeł
krawata.
Jak bardzo prywatny jest ten twój odrzutowiec?
Bardzo. Z błyskiem w oczach pochylił się do jej ust.
Apartament Rafaela bardziej przypominał willę niż mieszkanie. Była to nieruchomość o sześciu
luksusowo urządzonych sypialniach niedaleko Hotelu Ritz z widokiem na Jardin des Tuileries. Dla
Poppy było to niesamowite doświadczenie. Starała się nie okazywać oszołomienia, ale nie mogła
opanować odrobiny zazdrości wobec bogactwa Rafaela.
Rafael zarezerwował stolik na kolację w Moulin Rouge, a Poppy siedziała jak zauroczona słynnym
pokazem kankana. Po kolacji zabrał ją do innego lokalu z muzyką na żywo i tańcami.
Słabo tańczę protestowała, gdy wyciągnął ją na parkiet.
Pozwól, że cię poprowadzę powiedział, przyciągając ją do siebie.
Z początku myślała, że wszyscy widzą, jak się potyka o własne stopy, ale po chwili zaczęła się
relaksować.
Widzisz? Jesteś naturalna wyszeptał w jej włosy.
Jesteś dobrym nauczycielem.
A ty szybko się uczysz, ma petite.
Przytuliła się do niego i zadrżała, wyczuwając jego podniecenie.
Chyba powinnam jak najlepiej wykorzystać mój krótki czas pod twoją kuratelą zażartowała.
Zacisnął usta, a z oczu znikła iskra wesołości.
Powinniśmy iść stwierdził, wypuszczając ją z rąk. Robi się pózno, a ja mam spotkanie
wcześnie rano.
Poppy w myślach ukarała się za zepsucie idealnego wieczoru. Jaki sens miało przypominanie mu,
że ich związek jest krótkotrwały? Szła za nim, a wesoły nastrój ją opuścił. Dlaczego nie mogła
cieszyć się tą chwilą? Większość dziewczyn oddałaby wszystko, żeby spędzić choćby tydzień z kimś
takim jak Rafael. Przez cały wieczór dostrzegała zazdrosne spojrzenia innych kobiet. Jak mogła żądać
od niego więcej, skoro znali się tak krótko? Problem polegał na tym, że to był ten jedyny. Wiedziała
[ Pobierz całość w formacie PDF ]