[ Pobierz całość w formacie PDF ]
niebieski chleb. Rzeczywiście to niezwykły produkt. Dawniej jadałem chleb
wyłącznie w postaci kanapek i na ogół w małych ilościach, teraz dosłownie się nim
objadam. Rozpływa się w ustach jak najlepsze ciasto i absolutnie nie obcią\a \ołądka.
Nawet Artemida, która zawsze dbała O zachowanie linii w znacznie większym
stopniu ni\ o zachowanie rodziny, nie mo\e się teraz pohamować i je tyle, ile
powinna jeść młoda, zdrowa kobieta w jej wieku. Charon równie\ je i bardzo sobie
chwali. Na moje nie pozbawione złośliwości aluzje odpowiada tylko: Jedno
drugiemu nie przeszkadza, ojcze. Jedno drugiemu nie przeszkadza . Po śniadaniu
wybrałem się do merostwa, ale trafiłem akurat na początek urzędowania. Naszych nie
było jeszcze na spłachetku . Pan Nikostrates wygląda marnie. Przy ka\dym
poruszeniu krzywi się, łapie się za bok i co trochę postękuje z cicha. Mówi zbolałym
szeptem, na swoje paznokcie nie zwraca najmniejszej uwagi. W trakcie naszej
rozmowy ani razu nie spojrzał na mnie, lecz zachowywał się bardzo uprzejmie, z
kurtuazją i bez cienia zwykłej ironii. Istotnie, nadszedł ju\ okólnik zatwierdzający
poprzednią ustawę emerytalną. Moje papiery prawdopodobnie są ju\ u ministra.
Wszystko przemawia za tym, \e sprawa zostanie załatwiona pomyślnie i otrzymam
pierwszą kategorię, nie zaszkodziłoby jednak poprosić pana mera, by wystosował do
ministra specjalne pismo poświadczające mój osobisty udział w walce zbrojnej z
powstańcami. Bardzo mi odpowiadała ta myśl i umówiliśmy się z panem
Nikostratesem, \e napiszę projekt takiego doniesienia, on je odredaguje i przedło\y
panu merowi do rozpatrzenia.
A tymczasem na spłachetku ju\ zebrali się nasi. Morfeusz przyszedł trochę
spózniony, więc ukaraliśmy go grzywną. Trzeba skończyć z tym liberalizmem, w
ostatnich czasach kompletnie zaniedbaliśmy sprawy klubowe. Wszystkich ogromnie
nurtowało jedno pytanie czy konflikt między Charonem a panem Nikostratesem
jest ju\ zakończony. Musiałem szczegółowo opisać im, co widziałem, następnie
jednonogi Polifem i Sylen dłu\szy czas dyskutowali o tym, jaka część osoby pana
Nikostratesa mogła doznać obra\eń. Polifem jako człowiek bywały i w dodatku
podoficer utrzymywał, \e po tego rodzaju starciu pan sekretarz musi mieć uszkodzoną
kość ogonową, gdy\ tylko dobrze wymierzony kopniak czubkiem buta w odpowiednie
miejsce mógł spowodować, \e opuścił (on pole walki w opisanym przeze mnie stylu.
Sylen natomiast, jako człowiek nie mniej bywały i poza tym prawnik upierał się, \e
identyczny skutek wywołuje takie\ uderzenie w korpus, a sposób, w jaki pan
Nikostrates obecnie się porusza świadczy niechybnie o tym, i\ ma on uszkodzone
lewe \ebro, mo\e jest to pęknięcie, mo\e nawet złamanie. Poza tym obaj stwierdzili
zgodnie, \e do końca sprawy jeszcze daleko i \e pan Nikostrates, młodzieniec
zapalczywy i wysportowany, nie omieszka wraz z kompanią swych przyjaciół dopaść
Charona w jakiejś ciemnej uliczce.
Nagabywano mnie równie\, czy Artemida nadal \ywi skłonność do pana
Nikostratesa, a gdy stanowczo odmówiłem odpowiedzi na to nietaktowne pytanie,
zrozumieli to jednoznacznie, mianowicie, \e nic się pod tym względem nie zmieniło.
Takie są kobiety powiedział zgryzliwy Parałeś. Zawsze im mało jednego
mę\czyzny, to ju\ le\y w ich biologii . Szlag mnie trafił, odparłem, \e ta cecha kobiet
le\y raczej w biologii niektórych mę\czyzn w rodzaju Paralesa, co wszyscy uznali za
celny dowcip, gdy\ Parałeś z powodu swej zgryzliwości nie cieszy się zbytnią
sympatią, a po wtóre przypomnieli sobie, \e jeszcze przed wojną młoda \ona uciekła
od niego z komiwojo\erem. Nadarzyła się sprzyjająca okazja, by wreszcie usadzić
Paralesa wiecznie wygłaszającego quasi filozoficzne sentencje. Morfeusz, który
właśnie wymyślił jakiś nowy dowcip, zaczął ju\ z góry krztusząc się ze śmiechu
chwytać nas za ręce i wołać: Posłuchajcie, co wam powiem! , gdy naraz, jak zawsze
nie w porę, zwalił się ten stary osioł Pandareos i nie orientując się w przedmiocie
naszej rozmowy oznajmił grzmiącym basem, \e taka moda przyszła do nas z
zagranicy tam teraz \yją we trójkę albo w czwórkę, jedna kobieta i kilku
mę\czyzn, zupełnie jak koty. No i co z takim robić! Ręce opadają. Parates
natychmiast uczepił się tych słów i skierował rozmowę na osobę Pandareosa. No, no,
Pan powiedział. Jesteś dziś w nadzwyczajnej formie, stary, czegoś takiego nie
wymyśliłby nawet mój młodszy zięć major . Ten drugi zięć Paralesa był znany daleko
poza granicami naszego miasta, tote\ \aden z nas ju\ nie wytrzymał, zaczęliśmy
tarzać się ze śmiechu, zwłaszcza \e Parałeś dodał jeszcze z boleściwą miną: Szkoda
jednak, moi drodzy, \e się demilitaryzujemy. Trzeba nam było raczej przeprowadzić
depoliceizację lub w najgorszym razie depandareizację . Pandareos z miejsca nadął
się jak je\oryb, zapiął mundur na wszystkie guziki i wrzasnął: Dość gadania!&
Na punkt sokodawstwa było jeszcze za wcześnie, poszedłem więc do Achillesa.
Przeczytałem mu przepisaną na czysto moją przemowę do Charona. Słuchał z
otwartymi ustami. Sukces był całkowity. Oto jego słowa, gdy skończyłem czytanie
Ale\ to pisał prawdziwy trybun, Febie! Skąd ci to przyszło do głowy?
Pocertowałem się trochę dla większego efektu, a pózniej wyjaśniłem, jak to było. A
on nie uwierzył! Powiedział, \e to wykluczone, by emerytowany nauczyciel
astronomii potrafił tak znakomicie sformułować myśli i nadzieje prostych ludzi. To
potrafią jedynie wielcy pisarze mówił lub wielcy działacze polityczni. A ja
jakoś nie dostrzegam w naszym kraju wielkich pisarzy ani wielkich polityków .
Febie, ukradłeś to Marsjanom powiedział nagle. Przyznaj się, stary, nikt się
o tym nie dowie . Straciłem cały kontenans. Jego niedowierzanie pochlebiało mi i
zarazem sprawiało przykrość Na dobitkę pokazał mi zapieczętowaną kopertę z
grubego czarnego papieru. Co to jest? spytałem niby od niechcenia, ale moje
serce wyczuło ju\ klęskę i ścisnęło się boleśnie. Znaczki odpowiedział ten
[ Pobierz całość w formacie PDF ]