[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przeszedł do następnego punktu, to jest do “latania jogina".
Panuje opinia, że z punktu widzenia stanu normalnego czuwania świadomości, stan świadomości,
którego doświadcza się w trakcie medytacji, jest bardzo subtelny. Moje osobiste doświadczenia
wydają się to potwierdzać. Jednak z perspektywy stanu poszerzonej świadomości czynności w polu
świadomości nie zawsze są subtelne. Właśnie podczas “latania" pierwszy raz dostrzegłem coś, co
można by nazwać “falą świadomości" i muszę przyznać, że uderzyło mnie to niczym tona cegieł.
Fala świadomości powstaje, kiedy osoby medytujące w jednym miejscu manipulują polem
świadomości w taki sposób, że wszyscy medytujący postrzegają falę wpływu w tym samym czasie.
Doświadczenie to trudno ująć w słowa. Mogę jedynie stwierdzić, że przypomina ono wielki przypływ
energii.
Oczywiście nie wyszkolony uczestnik eksperymentu może odrzucić takie subiektywne obserwacje.
Ja jednak jestem wykształcony w zakresie obserwacji ludzkich zachowań i pozostaję w wysokim
stopniu uwrażliwiony na potrzebę odróżniania rzeczy zmyślonych od rzeczywistych. Jestem głęboko
przekonany, że w budynkach Uniwersytetu Maharashiego działo się coś obiektywnego. Nie będę
utrzymywał, że rozumiem fizykę owego eksperymentu, ale był on dla mnie tak realny, jak gdybym
dostał pięścią w twarz (przy czym oczywiście, o wiele przyjemniejszy).
Dokładnie pamiętam swą początkową reakcję po pierwszym doświadczeniu medytacji w dużej
grupie. Żałowałem, że w budynkach tych nie byli obecni naukowcy z całego świata wraz z całym
możliwym zestawem narzędzi laboratoryjnych. Uważałem, że nauka powinna zainteresować się
zjawiskiem, które mnie tak poruszyło. Nie było ono fizyczne, ale jak najbardziej prawdziwe i miało
wpływ na obiekty fizyczne (na przykład na mnie). Wówczas byłem przekonany, że coś tak silnego nie
może umknąć naukowemu badaniu. Jednak nie potrafiłem znaleźć żadnej odpowiedzi na pytanie: co
się właściwie stało? Mój umysł zdawał się przemieszczać na subtelny poziom świadomości, z którego
czułem wielką aktywność i potężne fale energii.
INSTYTUT MONROE'A
W dwadzieścia jeden miesięcy po tym, jak ukończyłem kurs programu MT-Sidhis, tuż przed
rozpoczęciem szkolenia w zakresie SRV, uczęszczałem na tygodniowy kurs programu “Wędrówki
przez Bramę" w Instytucie Monroe'a w Faber, w Wirginii. Program ten uczy osiągania odmiennych
stanów świadomości poprzez technikę ładowania fal mózgowych. Zanim zapisałem się na ten kurs,
spotkałem osobę, która miała uczyć mnie teleobserwacji i zostać moim monitorem w trakcie
relacjonowanych tu badań. Otóż osoba ta powiedziała mi, że kurs w Instytucie Monroe'a stanowi
warunek wstępny szkolenia w teleobserwacji dla celów wojskowych. Chcąc powielić znaną drogę
wojskowego programu szkoleniowego, zapisałem się też na kurs programu “Wędrówki przez Bramę".
Przedstawię ten kurs pokrótce. Ludzie w Instytucie Monroe'a wynaleźli nieinwazyjny sposób
wytwarzania fizycznych zmian w mózgowych sygnałach elektrochemicznych. Ich technika oparta jest
na wykorzystaniu dźwięków w celu spowodowania różnych częstotliwości rezonansu między prawą a
lewą półkulą mózgową. Robert Monroe nazwał swą opatentowaną technikę “Hemi-Sync". Polega ona
na tym, że umieszcza się jeden ton w jednym uchu (na przykład ton 100-hercowy) i drugi ton o
częstotliwości tylko nieznacznie różnej od tonu pierwszego w drugim uchu (powiedzmy, ton 104– -
hercowy). W wyniku tego powstaje wibracja o bardzo niskiej częstotliwości, którą nazywa się
[ Pobierz całość w formacie PDF ]