[ Pobierz całość w formacie PDF ]

trójki.
Przesunęła wzrokiem po ich twarzach. Brodey i Cail patrzyli na nią z rozpaczą
mając nadzieję, Ain wyglądał na przygnębionego. Jego słowa nagle przebiły się
przez nasyconą Ŝądzą mgłę.
- Na zawsze? Zapytała.
Przytaknął i puścił jej dłoń.
- WiąŜemy się na całe Ŝycie. Będziesz musiała zrezygnować z pracy...
Ta aluzja dopiero przykuła jej uwagę.
- Chwila! Wstała obciągając sukienkę. Co takiego? Odejść z pracy?
Zajęło mi trzy lata by zostać prezenterską telewizyjną. Nie porzucę swojej pracy!
Postanowiła odłoŜyć na później przetrawienie tych wcześniejszych, szalonych
bzdur. Pojedynczo albo jej mózg zaraz eksploduje.
Z tym sobie poradzi. Ain skinął głową.
- W porządku. Jest tego znacznie więcej, ale jeśli to główny powód twojej
odmowy nie ma sensu wyjaśniać reszty. Wstał i zaczął zbierać swoje ubrania.
Elain spojrzała na pozostałą dwójkę męŜczyzn i zaczęła się zwracać ku nim, lecz
oni ze smutkiem cofnęli się.
- Czekajcie! Uniosła wzrok. Jeden szybki numerek, nie moŜemy się zabawić?
- Nie o to w tym chodzi. Kiedy spotykamy swoją wybrankę i skonsumujemy
związek nie będzie moŜna tego cofnąć, a ja nie będę przymuszać cię byś była z
nami, jeśli tego nie chcesz. Wciągnął z powrotem swoje spodnie ostroŜnie
chowając swój sztywny członek wewnątrz i zapiął rozporek.
- Co?
- Przykro mi Elain. Jesteś naszą Jedyną, a ja nie zgodzę się na wzięcie partnerki
póki to nie będzie jej własny wybór.
- Dlaczego nie moŜemy po prostu się zabawić? Zapytała ponownie.
- 45 -
Potrzeba seksu wróciła z impetem, szybko odbierając jej zdolność do myślenia,
a tym bardziej wysłowienia się.
- To nie tak.
Wściekłość nadeszła.
- Więc wy co... zahipnotyzowaliście mnie, sprawiając Ŝe coś niesamowitego
działo się ze mną, rozpaliliście jeszcze bardziej i zostawiliście w takim stanie?
Jego wymuszony uśmiech wkurwił ją jeszcze bardziej.
- Po prostu cię odprawiłem. To raczej my zostaliśmy na lodzie.
Pozostali dwaj męŜczyźni byli równieŜ przygnębieni.
Odzyskali ubrania i naciągali na siebie.
- To szaleństwo!
- Tak. Wiem. Trudno w to uwierzyć. Według starych metod, kiedy Alfa znalazł
swoją Jedyną, brał ją, niezaleŜnie od tego, czy chciała go, czy nie.
Podczas łączenia czuli to samo ze względu na ich więź. Nie zrobię tego. Nie
mogę tego zrobić.
Odwrócił się od niej.
- Przykro mi.
- Przykro ci? Nie wiedziała, co innego mogła powiedzieć.
- Prawdopodobnie, po kilku tygodniach poczujesz się znów normalnie. Miejmy
nadzieję.
Tygodnie? Jeśli pozostanie tak napalona przez kolejne tygodnie to skończy w
psychiatryku! Stała ze złością.
- Och nie, nie zrobicie mi tego!
Wycelowała w Caila i Brodey’ego.
- Wy dwaj, zrobiliście mi coś tamtego popołudnia, a teraz nie czuję nic poza
podnieceniem! Co do cholery Ŝeście zrobili?
- 46 -
Ain skinął ponownie głową.
- To, dlatego Ŝe czujesz do nas więź. Przepraszam.
MęŜczyźni prawie skończyli się ubierać. To był odpowiedni moment na napad
złości.
- O nie! Nie ma kurwa mowy! Nie zostawicie mnie w tym stanie z prostym [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • soundsdb.keep.pl