[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Syna z ojcem chcą rozdzielić,
Chcą się smutkiem mym weselić,
Złego ducha pną mamidła,
Twej młodości stawią sidła.
WACAAW
Nie rozumiem...
REJENT
Nie rozumiesz?
Starościanka...
WACAAW
Cna dziewica,
Tę ubóstwiać...
REJENT
Skrycie umiesz.
WACAAW
Jeśli była tajemnica,
To dlatego, żem chciał wprzody
Do sąsiedzkiej skłonić zgody.
REJENT
Mnie z Cześnikiem? - O mój Boże!
Któż jej więcej pragnąć może
Niż ja, człowiek bogobojny?
WACAAW
Zezwól zatem, abym z Klarą...
REJENT
Być nie może, żadną miarą;
Cześnik burda - ja spokojny.
WACAAW
Lecz cóż Klara temu winna,
%7Å‚e czasami stryj szalony?
REJENT
Czy tam winna, czy niewinna,
Innej waści trzeba żony;
I, serdeńko - będzie inna.
WACAAW
Ach, mój ojcze, wyrok srogi...
REJENT
Nieodmienny, synku drogi.
WACAAW
Moja dola, rzekłeś przecie,
Jednym celem na tym świecie.
REJENT
Bóg to widzi i ocenia.
WACAAW
Ja jÄ… kocham.
REJENT
z uśmiechem
To siÄ™ zdaje.
WACAAW
Nie przeżyję rozłączenia.
REJENT
Ja siÄ™ tego nie przestraszÄ™.
WACAAW
I przysięgam...
REJENT
surowo
Zamilcz, wasze!
z słodyczą
Co los spuści, przyjąć trzeba;
Niech siÄ™ dzieje wola nieba. -
Lecz, serdeńko, gdyś tak stały,
Gdzież dawniejsze twe zapały?
Milczysz... Jakże?...
ironicznie
Nie do wiary,
Jak o wszystkim wie ten stary!
WACAAW
Młodość... może...
REJENT
Podstolina
Była quondam ta jedyna!
Ta wybrana! ta kochana!
Teraz bawi u Cześnika.
WACAAW
z pośpiechem
Zaręczona Cześnikowi.
REJENT
Póty temu nie uwierzę,
Póki sama nie odpowié.
WACAAW
Nie odpowie? Podstolina?
REJENT
Zapytałem ją w tej mierze;
A jeżeli Bóg dozwoli,
Przyjmie rękę mego syna.
WACAAW
Lecz nie przyjmie syn jej ręki.
REJENT
Syn - posłuszny, Bogu dzięki. -
Intercyzę przyłączyłem,
Gdzie dokładnie wyraziłem -
Która zechce zerwać strona,
Ta zapłaci sto tysięcy.
WACAAW
Moje szczęście warte wiÄ™céj.
REJENT
Szczęściem będzie taka żona.
WACAAW
Wprzód mogiła mnie przykryje...
Leczi Cześnik jeszcze żyje,
On nas spali w pierwszym pędzie.
REJENT
z flegmÄ…, jak zawsze
Ha! - To Cześnik wisieć będzie.
Niech siÄ™ dzieje wola nieba,
Z nią się zawsze zgadzać trzeba.
WACAAW
Ojcze!
REJENT
Synu!
WACAAW
Ostre noże
Topisz w sercu syna twego.
REJENT
Nie ma złego bez dobrego.
WACAAW
Zmień twój rozkaz.
REJENT
Być nie może.
WACAAW
rzucając się do nóg
Ach, litości!
REJENT
Tę zyskałeś!
Patrz, ja płaczę.
WACAAW
wstajÄ…c
Mieć nadzieję?...
REJENT
Nie, serdeńko, być nie może.
WACAAW
Ja z rozpaczy oszalejÄ™.
REJENT
Patrz, ja płaczę - ani słowa!...
Cnota, synu, jest budowa,
Jest to ziarno, które sieje...
Wacław odchodzi. Po krótkim milczeniu:
Jeszcze diable młoda głowa.
Scena trzecia
REJENT
Co skłoniło Podstolinę,
Wdówkę tantną, wdówkę gładką,
Za takowę iść gadzinę,
To dotychczas jest zagadkÄ…;
Ale wątpić nie wypada,
Iż zamienić będzie rada.
prostujÄ…c siÄ™
Acz i starość bywa żwawa,
Wżdy wiek młody ma swe prawa.
Ale Cześnik, gdy postrzeże,
Iż na dudka wystrychnięty,
Może... może... strach mnie bierze,
Apopleksją będzie tknięty...
Niech siÄ™ dzieje wola nieba,
Z nią się zawsze zgadzać trzeba.
Scena czwarta
Rejent, Papkin
PAPKIN
wsuwając się trwożnie
Wolnoż wstąpić?
REJENT
Bardzo proszÄ™.
PAPKIN
z najniższym ukłonem i nieśmiało
Pana domu i Rejenta
Widzieć w godnej tej osobie
Chluba wielka, niepojęta,
Spada na mnie w tejże dobie,
Jak niemylnie pewnie wnoszÄ™.
REJENT
pokornie
Tak jest - sługa uniżony.
Wolnoż mi się w odwet spytać,
Kogom zyskał honor witać?
PAPKIN
na stronie
Hm! pokorna coÅ› szlachciurka,
Z każdym słowem daje nurka...
Niepotrzebne miałem względy...
śmielej
Jestem Papkin.
Rejent wskazuje z ukłonem krzesło na środku stojące. Papkin
przypatrując się z uwagą Rejentowi, który, jak zawsze, z założonymi na
piersiach rękoma nieporuszenie w miejscu stoi. Papkin mówi dalej na
stronie:
Jak uważam,
Skończę wszystko bez pomocy.
głośno, wyciągając się na krześle
Jestem Papkin, lew Północy,
Rotmistrz sławny i kawaler -
okazując gestem wstęgi orderowe
Tak, siak, tedy i owędy...
MÄ…dry w radzie, dzielny w boju,
Dusza wojny, wróg pokoju. -
Znają Szwedy, muzułmany,
Sasy, WÅ‚ochy i Hiszpany
Artemizy ostrze sławne
I nim władać ramię wprawne -
Jednym słowem, krótko mówiąc,
Kula ziemska zna Papkina. -
Teraz, bratku, daj mi wina.
REJENT
po krótkim wahaniu, na stronie
Nemo sapiens, nisi patiens.
Dostaje butelki spod stolika, kilimkiem nakrytego - patrzy w niÄ™ do
światła - nalewa lampeczkę i podaje Papkinowi, który tymczasem mówi,
co następuje:
PAPKIN
na stronie
O! brat szlachcic tchórzem podszyt.
Po zleceniu od Cześnika [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • soundsdb.keep.pl