[ Pobierz całość w formacie PDF ]

operację  tłumaczył neurochirurg, który potwierdził diagnozę Jake a.  Nie
ma podstaw sądzić, że się z tego nie wyliżesz.
 Dzięki Bogu  szepnął Steven.
Jake z triumfalnym uśmiechem wręczył mu telefon.
 Dzwoń do żony.
Z ogromnym poczuciem ulgi, że Steven White odzyska zdrowie,
Hannah wróciła do pracy. Po kolejnej godzinie ofiary karambolu uzyskały
pomoc i sytuacja na oddziale uspokoiła się. Dzięki temu, że wezwano
dodatkowy personel, jej pager nie dzwonił bez przerwy.
Około pierwszej trzydzieści mogła nawet pójść na chwilę do swojej
dyżurki i odpocząć. Przekręciła klucz w drzwiach. Nagle poczuła za plecami
czyjąś bliskość.
Jake. Serce zabiło jej mocniej. Wzięła głęboki oddech i się obejrzała.
 Przestraszyłeś mnie.
 Przepraszam.  Jego oczy szukały jej oczu.
 Wiem, że umówiliśmy się, że nasze kontakty będą czysto zawodowe,
ale nie potrafię trzymać się od ciebie z daleka. Zjemy jutro razem kolację?
 Jako przyjaciele?
Jake wolno pokręcił głową.
 Nie. Pragnę od ciebie czegoś więcej niż przyjazni.
Hannah czuła, jak na dzwięk jego schrypniętego głosu puls jej
przyspiesza. Ona również nie potrafiła ograniczyć się tylko do przyjazni z
nim.
 Dobrze. Bardzo chętnie zjem z tobą kolację. Jutro albo kiedy indziej.
Jake uśmiechnął się od ucha do ucha.
Serce Hannah zabiło mocniej. Zależy jej na nim. Nawet bardziej niż
106
R
L
T
powinno. Zdawała sobie sprawę z tego, że Jake mógłby ją zranić, lecz
odpędziła od siebie wszelkie wątpliwości. Może pochodzą z innych
światów, nawet innych planet, ale on jest inny od wszystkich lekarzy. Dla
niego ludzie są ważni. Ludzie tacy jak ona.
Nagle poczuła, że nie chce, by odchodził.
 Wejdziesz na chwilkę?  spytała i pchnęła drzwi.
Wstrzymała oddech. Zielone oczy Jake a zabłysły.
 Jesteś pewna? Poczekam, jeśli...
 To bardzo miło z twojej strony  odparła  ale jestem pewna.
Całkowicie. Na sto procent.
107
R
L
T
ROZDZIAA DWUNASTY
Jake wszedł za Hannah do dyżurki. Serce waliło mu jak młotem.
Dziwił się, że ona tego nie słyszy.
Po raz pierwszy od ich spotkania w barze nad jeziorem miał wrażenie,
że pragną dokładnie tego samego.
Hannah przystanęła pośrodku pokoju i obejrzała się przez ramię.
Zamknął drzwi, przekręcił zamek. Nie odrywał wzroku od jej twarzy, na
której po trwającej wiele godzin akcji ratunkowej nie został ślad makijażu.
Dla niego była uderzająco piękna.
 Jesteś olśniewająca  szepnął, wolno podchodząc bliżej, jak gdyby
się bał, że jeszcze zmieni zdanie.
Nie uczyniła tego. Odwróciła się i zrobiła krok w jego stronę. Jake
nagle zrozumiał, że pośpiech i gorączka tamtej pierwszej nocy, kiedy rzucili
się na siebie, wcale nie wyszły im na dobre, przeciwnie, wszystko skom-
plikowały. Potrzebowali czasu, by siebie poznać jako ludzie i jako lekarze.
Dwa tygodnie to nie było długo, lecz mieli okazję wspólnie zajmować się
bardzo ciężkimi przypadkami, tak jak podczas dzisiejszej akcji.
Działając w niewiarygodnym stresie, pod presją czasu, trudno jest
ukryć swój prawdziwy charakter. Może gdyby współpracował z Allie tak
blisko jak z Hannah, potrafiłby przejrzeć jej pózniejszą grę?
Lecz teraz nie chodziło o Allie, lecz o Hannah. Chciał, by zrozumiała,
jak bardzo jej pragnie. Jak bardzo mu na niej zależy. Może nawet ją kocha?
Odsunął od siebie tę myśl. Nie był pewny, czy jest gotowy na miłość.
Przynajmniej jeszcze nie teraz.
 Pragnęłam cię od pierwszej chwili, kiedy cię zobaczyłam  wyznała
108
R
L
T
szczerze.  Odejście następnego dnia rano było najtrudniejszą rzeczą, jaką
zrobiłam od bardzo długiego czasu.
Tymi słowami rozwiała wszelkie wątpliwości, jakie jeszcze czaiły się
w jego sercu. Ujął twarz Hannah w dłonie i ustami dotknął jej warg.
Hannah jęknęła cicho i przywarła do Jake a.
 Odpręż się  szeptał między pocałunkami.  Mamy mnóstwo czasu.
Richard obiecał mieć oko na pacjentów na OIOM ie.
Hannah zesztywniała, cofnęła się i przerażona spojrzała na niego.
 Powiedziałeś mu, żeby mi nie przeszkadzał?
 spytała nieswoim głosem.
 Skądże!  Jake nie chciał, by ktokolwiek dowiedział się o ich
związku, a już na pewno nie koledzy w pracy.  Pod koniec zeszłego
tygodnia odbyłem z nim szczerą rozmowę, ponieważ zauważyłem, że trochę
zaniedbuje obowiązki. Sądzę, że teraz postara się wykazać.
 Aha.  Na jej twarzy odmalowała się tak ogromna ulga, że omal nie
wybuchnął śmiechem.  Czyli mogę przestać się przejmować?
 Dobry pomysł  zażartował i znowu ją pocałował.
Wolno, delikatnie, czerpiąc z tego pocałunku najwyższą rozkosz. Jak
zawsze, gdy się dotykali, erotyczne napięcie między nimi aż iskrzyło, lecz
Jake starał się je kontrolować i odwlec wybuch namiętności.
 Jake  wyrwało się Hannah, gdy w końcu oderwał od niej wargi i
zaczął całować zagłębienie jej szyi. Wsunęła dłonie pod bluzę jego
kombinezonu, wbiła mu paznokcie w ciało. Zadrżał.  Proszę... już!
Nie spiesz się, upomniał się w myślach.
 Uhm  mruknął.  Jeszcze nie.  Koniuszkiem języka musnął rowek
między jej piersiami. Znowu jęknęła. Wtedy cicho zaśmiał się, wziął ją na
ręce i zaniósł na kozetkę. Nie była tak wygodna jak ogromne łóżko w
109
R
L
T
apartamencie Grega, ale to nie miało znaczenia. Zdjął koszulę, pomógł
Hannah ściągnąć kombinezon i położył się obok niej.  Nie ma pośpiechu.
Chcę najpierw zobaczyć i pocałować każdy centymetr twojego ciała.
Pogładził jej piersi. Te kilka godzin z Hannah były cudownym
prezentem od losu, lecz Jake wiedział, że nigdy nie będzie miał dość, że
zawsze będzie pragnął więcej. Zawsze.
Droczył się z nią, doprowadzał do granicy obłędu.
 Jake, proszę  błagała, kiedy ustami pieścił jej pępek. Nie mogła [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • soundsdb.keep.pl