[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nick? Ledwo zdołała utrzymać równowagę,
a tymczasem jej mózg analizował tę informację.
Zdążyła opaść na krzesło, zanim ugięły się pod nią
kolana.
Dlatego potrzebuję twojej pomocy. Jest tak
dużo pracy, a nie mogę wszystkim obciążać Nicka.
Pomożesz mi zorganizować wesele?
Nick żeni się z Sofią!
Dziewczyna patrzyła na nią wyczekująco, z błys-
kiem w oczach.
No cóż... gratulacje powiedziała machinal-
nie, starając się uporządkować wzburzone myśli.
Zorganizować ślub Sofii? Jak? Wybrać jej kwiaty
i suknię, a potem patrzeć, jak idzie do ołtarza
zmężczyzną, o poślubieniu którego kiedyś marzyła?
To jak? Wiesz, że nie mam nikogo poza tobą,
kto mógłby mi pomóc Sofia kokieteryjnie prze-
chyliła głowę. Tylko ten jeden raz. Jej oczy,
przed chwilą rozjaśnione nadzieją, posmutniały,
a na długich, pomalowanych maskarą rzęsach zawi-
sły łzy.
Gwałtowna zmiana nastroju dziewczyny uświa-
domiła Alex, jak bardzo Sofia była bliska depresji.
Sprawiała tylko złudne wrażenie pogodnej.
Rozpaczliwie szukała dobrej odpowiedzi, która
SZCZZLIWE DNI NA KRECIE 59
nie zraniłaby Sofii, a jej samej pozwoliła uniknąć
nieprzyjemnej sytuacji.
Pomogłabym ci chętnie, ale co z moją pracą?
Zaplanowanie ślubu, zwłaszcza w tak krótkim cza-
sie, jest bardzo pracochłonne.
Nick już się wszystkim zajął. Z Grecji przyjeż-
dża jego księgowy, więc miałabyś czas dla mnie.
Słowa Sofii zmroziły Alex. A więc takie były
plany. Specjalne plany Sofii. Zatrzymują ją w fir-
mie, żeby zorganizowała ślub Sofii. O cóż to Nick ją
prosił?
,,Zaopiekuj się nią, kiedy wyjadę. Zadbaj, by
miała wszystko, czego potrzebuje .
Nick bierze ślub z Sofią. Proponuje jej seks na
czas pobytu w Sydney, a zaraz potem, z całym
spokojem, bierze ślub z kimś innym. W dodatku
oczekuje od niej pomocy w swoich ślubnych pla-
nach. Co z niego za człowiek? Z całą pewnością nie
miałaby ochoty dzielić z nim łóżka. Syna też nie.
Alex pomyślała o swoim zamiarze, którego jesz-
cze przed chwilą była taka pewna.
Nagle wszystko uległo zmianie. Teraz nie cho-
dziło już tylko o Nicka i Jasona. W grę wchodziły
jeszcze uczucia Sofii. Powiedzenie prawdy mogło
tylko doprowadzić do kłopotów.
A jednak powinien wiedzieć.
Słowa Tilly zapadły w nią głęboko i Alex wie-
działa, że już nie zmieni zdania. Musi mu powie-
dzieć, niezależnie od własnego zdania na ten temat.
Nie mogła postąpić inaczej.
60 TRISH MOREY
Będzie świetnie, zobaczysz.
Spojrzała na Sofię, znów pełną nadziei i rozemo-
cjonowaną, a jednocześnie niebezpiecznie balan-
sującą na krawędzi depresji, i poczuła się podle. Nie
wolno być egoistką. Po niedawnej tragedii Sofia ma
pełne prawo do szczęścia. I chociaż Alex miała
wręcz przeciwne zdanie na temat owego ,,świet-
nie , przynajmniej to jedno mogła dla niej zrobić.
Nie jestem pewna, czy nadaję się do tego
zaczęła ale jest ktoś taki, kto doskonale zna się
na planowaniu ślubów. Chcesz się z nią skontak-
tować?
Sofia podskakiwała, klaszcząc w ręce, a jej wcze-
śniejsze załamanie poszło w niepamięć.
Super! Chciałabym zacząć już! Umówisz się
na dzisiaj? Daj mi znać. Jest strasznie dużo do
zrobienia.
Jasne. Zadzwonię do niej.
W otwartych drzwiach pojawił się Nick.
Umówiliśmy się, pamiętasz?
Jego słowa zabrzmiały szorstko i miał ponurą
minę, zupełnie jakby specjalnie kazała mu czekać.
Kiedy zobaczył Sofię, rozluznił się i uśmiechnął do
niej.
Nie wiedziałem, że już jesteś w biurze. Wszyst-
ko w porządku? Wziął Sofię za rękę i przyciągnął
do siebie.
Sofia uniosła ku niemu twarz rozświetloną uczu-
ciem i nadzieją, a Nick odwzajemnił jej spojrzenie.
Alex nie mogła tego znieść. Wiedziała, co nastąpi
SZCZZLIWE DNI NA KRECIE 61
teraz. Oczywiście pocałował ją, swoją przyszłą żo-
nę, w jej obecności.
Musiała mu przyznać, że nie tracił czasu. Nie
musiał czekać sześciu miesięcy, by odebrać swój
spadek. Brał go z marszu, a przy okazji Sofię,
uszczęśliwioną takim obrotem sprawy.
Alex wzięła głęboki oddech, próbując spojrzeć
na całą tę historię z dystansem. W sumie to nie jej
problem, tylko Nicka i Sofii. Jej to nie dotyczy.
Skąd więc tak podłe samopoczucie?
Para przerwała pocałunek.
Rozmawiałyśmy o moich planach odezwała
się lekko zadyszana Sofia. Alex zgodziła się mi
pomóc, tak jak obiecywałeś, a teraz zwracam ją
tobie. Ale nie trzymaj jej za długo. Mamy dziś
mnóstwo roboty. Sofia puściła do niego oko
i odwróciła się do wyjścia.
Alex podniosła torebkę i telefon, unikając spo-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]